Dla mamy

Ze wszystkich kwiatów świata,chciałabym zerwać słońce.I dać je potem tobie, złociste i gorące.Słoneczko jest daleko ale się nie martw mamo!Narysowałam drugie…jest prawie takie samo!Teraz cię wycałuję jak mogę najgoręcejBo tak cię kocham bardzo, że już nie można więcej!

ZOO

J. BrzechwaMatołek raz zwiedzał zooI wołał co chwila: „O-o!”„Jaka brzydka papuga!”„Żyrafa jest za długa!”„Słoń za wysoki!”„A po co komu te foki?”„Zebra ma farbowane żebra!”„TygrysChętnie by mnie stąd wygryzł!”„Na, a zajrzyjmy pod daszek:Żółw – tuś, bratku, tuś!”„A to? Ptaszek.Niezły ptaszek –Struś!”Wreszcie zbliża się do wielbłąda,Uważnie mu się przyglądaI powiada wskazując na niego przez kraty:„Owszem, niezły. Niczego!…

Mucha

Z kąpieli każdy korzysta, A mucha chciała być czysta. W niedzielę kąpała się w smole, A w poniedziałek w rosole, We wtorek – w czerwonym winie, A znowu w środę – w czerninie, A potem w czwartek – w bigosie, A w piątek – w tatarskim sosie, W sobotę – w soku z moreli… Co…

Jeż

Jeż Autor: Jan Brzechwa Idzie jeż, idzie jeż, Może ciebie pokłuć też! Pyta wróbel: „Panie jeżu, Co to pan ma na kołnierzu?” „Mam ja igły, ostre igły, Bo mnie wróble nie ostrzygły!” Idzie jeż, idzie jeż, Może ciebie pokłuć też! Zoczył jeża młody szczygieł: „Po co panu tyle igieł?” „Mam ja igły, ostre igły, Żeby…

Stonoga

Stonoga Autor: Jan Brzechwa Mieszkała stonoga pod Biała, Bo tak się jej podobało. Raz przychodzi liścik mały Do stonogi, Że proszona jest do Białej Na pierogi. Ucieszyło to stonogę, Więc ruszyła szybko w drogę. Nim zdążyła dojść do Białej, Nogi jej się poplątały: Lewa z prawą, przednia z tylną, Każdej nodze bardzo pilno, Szósta zdążyć…

Żuk

Żuk Autor: Jan Brzechwa Do biedronki przyszedł żuk, W okieneczko puk-puk-puk. Panieneczka widzi żuka: „Czego pan tu u mnie szuka?” Skoczył żuk jak polny konik, Z galanterią zdjął melonik I powiada: „Wstań, biedronko, Wyjdź, biedronko, przyjdź na słonko. Wezmę ciebie aż na łączkę I poproszę o twą rączkę” Oburzyła się biedronka: „Niech pan tutaj się…

Kwoka

Kwoka Autor: Jan Brzechwa Proszę pana, pewna kwoka Traktowała świat z wysoka I mówiła z przekonaniem: „Grunt to dobre wychowanie!” Zaprosiła raz więc gości, By nauczyć ich grzeczności. Pierwszy osioł wszedł, lecz przy tym W progu garnek stłukł kopytem. Kwoka wielki krzyk podniosła: „Widział kto takiego osła?!” Przyszła krowa. Tuż za progiem Zbiła szybę lewym…