Marsz przedszkolaków

Marsz przedszkolaków Z. Turski J. Brzechwa Wietrzyk leci w dal przez pola, Idą dzieci do przedszkola. A kto przy tym wcześnie wstanie z apetytem zje śniadanie.

Jan Brzechwa- ZOO

Matołek raz zwiedzał zoo I wołał co chwila: O-o! Jaka brzydka papuga! Żyrafa jest za długa! Słoń za wysoki! A po co komu te foki? Zebra ma farbowane żebra!

Leń

Leń Na tapczanie siedzi leń, Nic nie robi cały dzień. – O wypraszam to sobie! Jak to? Ja nic nie robię? Trafiłeś na tą stronę z google dzięki frazie:na tapczanie siedzi leń paszkwil o uczniach

Ziewadło

Wyszedł Romek Przed domek Szukać w sadzie poziomek. Znalazł jedną – zjadł, Znalazł drugą – zjadł, Sprzykrzył mu się sad, Na kamieniu siadł W cieniu drzewa I ziewa, I ziewa, I ziewa.

NA WYSPACH BERGAMUTACH

Na wyspach Bergamutach Podobno jest kot w butach, Widziano także osła, Którego mrówka niosła,

Skarżypyta

Skarżypyta – Piotruś nie był dzisiaj w szkole, Antek zrobił dziurę w stole, Wanda obrus poplamiła, Zosia szyi nie umyła, Jurek zgubił klucz, a Wacek Zjadł ze stołu cały placek. – Któż się ciebie o to pyta? – Nikt. Ja jestem skarżypyta.

Przygody Pchły szachrajki

Autor: Jan Brzechwa Chce­cie baj­ki? Oto baj­ka: Była so­bie Pchła Szachrajka. Nie­sły­cha­na rzecz po pro­stu, By ktoś tak mar­ne­go wzro­stu I nędz­ne­go pchle­go rodu Mógł wy­czy­niać bez po­wo­du Ta­kie pso­ty i gał­gań­stwa, Jak pchła owa, pro­szę pań­stwa. Mia­ła do­mek na przed­mie­ściu Po oj­czy­mie czy po te­ściu, Dom zło­żo­ny z trzech pię­te­rek I po­ko­jów cały sze­reg. […]

Przyjście wiosny

Autor: Jan Brzechwa Na­plot­ko­wa­ła so­sna, że już się zbli­ża wio­sna. Kret skrzy­wił się po­nu­ro: „Przy­je­dzie pew­nie furą”. Jeż się na­je­żył sro­dze: „Ra­czej na hu­laj­no­dze”. Wąż syk­nął: „Ja nie wie­rzę. Przy­je­dzie na ro­we­rze”. Kos gwizd­nął: „Wiem coś o tym. Przy­le­ci sa­mo­lo­tem”. „Skąd zno­wu – rze­kła sro­ka – Ja jej nie spusz­czam z oka I w ze­szłym […]

Tydzień

Tydzień dzieci miał siedmioro: “Niech się tutaj wszystkie zbiorą!” Ale przecież nie tak łatwo Radzić sobie z liczną dziatwą: Poniedziałek już od wtorku Poszukuje kota w worku, Wtorek środę wziął pod brodę: “Chodźmy sitkiem czerpać wodę.” Czwartek w górze igłą grzebie I zaszywa dziury w niebie. Chcieli pracę skończyć w piątek, A to ledwie był […]

Zegarek

“Jak się zegarkowi powodzi?” “Owszem, niczego, chodzi.” “Podobno spieszy się o trzy minuty?” “Owszem. Jest trochę zepsuty.” Zegarek w duchu klnie, Bardzo mu to nie w smak, Chciałby powiedzieć: “Nie!” A mówi: “Tak-tak, tak-tak, tak-tak.” “Pan jakoś dziś niewesoły?” “Bo się spóźniłem do szkoły.” “Nie wiedział pan, która godzina? Czyżby pękła sprężyna?” Zegarek w duchu […]